W wieku 16 lat nie zastanawiasz się nad rzeczami naprawdę istotnymi jak
ocieplenie klimatu, stopień bezrobocia w twoim kraju, korupcja w rządzie czy
czarna dziura w środku naszej galaktyki. Co to, to nie!
Mając „słodką szesnastkę” na karku najważniejsze poruszane przez dziewczynę
sprawy to, wymieniając od najbardziej istotnych: faceci; wypady z
przyjaciółkami; imprezy w klubach czy domówki; co aktualnie jest modne; jaki
aktor zasłużył na nagrodę Ciasteczka Roku; i ewentualnie problemy szkolne.
Głównie jednak dominuje tematyka spraw sercowych. Nic dziwnego. Szesnaście
lat, hormony buzujące w ciele, pierwsze zauroczenia, pierwsze próby stworzenia
związku...Tak, dokładnie. TE sprawy. Oczywiście, zaraz ktoś mi nawrzuca, że
przecież w dzisiejszych czasach jedenasto- czy dwunastolatka ma już chłopaka.
Jeśli właśnie przeszła ci przez głowę taka myśl, to szczerze mówiąc, zostajesz
przeze mnie mentalnie zlany wodą. I to nie jest Ice Bucket Challenge, więc się
nie szczerz do monitora.
Wracając jednak do głównego tematu, ja jako ja, bo któż by inny, może i nie
byłam taką wyżej opisaną Szesnastką, ale również interesowali mnie chłopcy. Co
zrobić? Tak było i tyle.
Nie mogę temu zaprzeczać ani próbować zapomnieć. Mogę jedynie próbować
nakreślić przed Tobą parę ważnych rzeczy i mieć nadzieję, że nie popełnisz
takich samych głupstw jak ja. Może, gdyby mi ktoś wcześniej powiedział to, co
zamierzam tu przekazać, nie miałabym aż tak spaczonej psychiki i osobowości jak
teraz. Niestety, czasu cofnąć nie można, a zamartwianie się przeszłością jest
niczym podpisanie na siebie wcześniejszego wyroku kary śmierci.
Właściwie, do czasu wakacji po pierwszej liceum byłam całkiem grzeczną,
miłą i słodką dziewczynką. Nie sprawiającą aż TAKICH problemów w domu, bo
oczywiście, jak każda nastolatka, kłóciłam się z rodzicami. Nie chadzałam na
imprezy, nie paliłam, nie piłam, nie wciągałam niczego ani nie należałam do
grupy dziewczyn nazywanych przez społeczeństwo „lodziarami”. Teraz też nie
wyczyniam wyżej wymienionych ekstremalnych eksperymentów, ale coś się jednak
zmieniło w mojej osobie.
Po tamtych wakacjach obiecałam sobie jedną rzecz: nigdy więcej się nie
zakocham. I dotychczas sumiennie trzymałam się obietnicy, choć minęły niemal
dwa lata od owego momentu i od tamtej osoby. Wiodłam swoje życie, ignorując
płeć przeciwną, a właściwie nawet wykorzystując ją do swoich egoistycznych
celów.
Do czasu. Tamten jeden moment, ten jeden krok i jedno zdanie zaważyło na
tym wszystkim, co dotychczas osiągnęłam ciężką pracą i samokontrolą.
Jeden uśmiech zmienił wszystko.
Wpadłam przypadkiem, przez jakiś tam blog i jak zobaczyłam, że masz tylko prolog to od razu zabrałam się do czytania;) Muszę Ci powiedzieć, że bardzo mnie zaciekawiłaś i aż mi się smutno zrobiło jak dobrnęłam do końca. Spodobał mi się Twój styl, bo piszesz płynnie, przyjemnie i humorystycznie. To ogromne zalety! Blog mnie przyciągnął, a tekst zatrzymał:D
OdpowiedzUsuńPoza tym z tego, co wnioskuję tematyka opowiadania będzie miłosna, więc dla mnie jest to dodatkowym plusem, bo uwielbiam tego typu teksty. Zraniona miłość, potem usilne próby poradzenia sobie z cierpieniem, a na koniec ponownie zauroczenie. Zapowiada się naprawdę ciekawie! Aż się dziwię, że do tej pory nie pojawiły się komentarze... dziwne;/
W każdym razie życzę dużo weny i pozdrawiam serdecznie! ;*
W spamie zostawiłam swoją reklamę, jakbyś miała ochotę;)
Hej hej!
UsuńWow, dzięki wielkie za takie miłe słowa. Dopiero rozpoczynam przygodę ze Sztuką Kochania, bo teraz głównie skupiłam się na Alicji (http://are-you-alice-girl.blogspot.com/ serdecznie zapraszam), ale za jakiś czas powinnam ogarnąć również tutaj pierwszy rozdział.
Na twojego bloga zajrzę z miłą ochotą i postaram się również pozostawić po sobie ślad. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam :*
Amnesia
Jezu! Czytając to na samym początku myśle sobie: Ona będzie nas namawiac byśmy unikały facetów czy jak? Ale końcówka zdecydowanie mnie zachwyciła. Świetnie sie zaczeło i licze na to, że jak najszybciej zaczniesz publikować rozdziały!
OdpowiedzUsuń+ jeśli masz czas to wpadnij do mnie. Serdecznie zapraszam.
Pojawił się w moim życiu tak nagle.
Bez wcześniejszego uprzedzenia wtargnął do niego i narobił bałaganu.
Sprawił, że nie mogłam być już bezpieczna.
Chciał mnie rozszyfrować.
Znać każdą moją słabość.
Poznać każdy zakamarek mojego serca,
Lecz to jedyne co nie mógł mi odebrać.
Moje tajemnice…
Robił rzeczy, których nie mogłam pojąć.
Był potworem…
Potworem bez którego nie mogłam żyć.
Moim prywatnym koszmarem…
Blog - http://www.hard-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
Link do zwiastunu - https://www.youtube.com/watch?v=AYdqAAKkfCQ
Witaj!
UsuńCzytając twój komentarz uśmiechałam się wrednie i perfidnie pod nosem, bo wiem, co główna bohaterka będzie kombinować w dalszych rozdziałach, a to na pewno nie ma nic wspólnego z unikaniem facetów, hihi... Oj, co to, to nie! Ale nie będę zdradzać tego, co przyniesie kolejny rozdział :D
Z miłą chęcią odwiedzę twojego bloga i postaram się pozostawić po sobie ślad jak tylko znajdę odrobinę czasu.
Pozdrawiam i do "zobaczenia" w następnym rozdziale :3
Amnesia
Hej! :)
OdpowiedzUsuńBłądząc sobie po internecie, znalazłam Twojego bloga... I co? I bardzo się z tego cieszę! :3 Opowiadania o miłości z pewnością są jednymi z moich ulubionych, a to przy okazji napisane jest takim ładnym stylem :) No i już wielki plus za bohaterkę, która nie jest tą "typową szesnastką".
Zastanawia mnie teraz głównie reszta bohaterów, bo to że ciekawi mnie dalszy rozwój akcji, to wiadomo :D
No cóż, styl podania masz świetny, treść szaremu przyciągającą... Także na pewno będę czytać dalej! I z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :3
Weny życzę! ^-^
PS.: Jeżeli znajdziesz troszkę wolnego czasu i oczywiście chęci, zapraszać do siebie :3
arrowtales.blogspot.com
Hej
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się spodobało. Zapraszam na mojego drugiego bloga are-you-alice-girl.blogspot.com tam jest trochę więcej do czytania, a i tematyka miłości również jest obecna ;)
Jak znajdę odrobinę czasu to postaram się przeczytać Twojego bloga i skomentować.
Pozdrawiam Amnesia